News

Andrzej Duda: Spodziewałem się, że TK zostawi czas na doprecyzowanie przepisów

duda tk trybunał protest aborcja
fot. facebook.com/andrzejduda

Spodziewałem się, że Trybunał Konstytucyjny zostawi czas na to, aby przepisy dotyczące przesłanek umożliwiających tzw. aborcję eugeniczną, mogły zostać doprecyzowane – powiedział w środę prezydent Andrzej Duda. Zapewnił, że rozumie protestujące kobiety i „czuję tę sytuację”.

Prezydent były pytany w Polsat News, co myśli o protestujących kobietach i czy tak jak jego córka, Kinga Duda, rozumie oburzenie kobiet. „Jestem bardzo zasmucony tą sytuacją. Kobiety, które protestują rozumiem, czuję tę sytuację, choć wszyscy znają moje poglądy i wiedzą, że jestem przeciwnikiem aborcji eugenicznej” – odparł.

Jak mówił, w pierwszej chwili po wydaniu orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny, „który te bardzo niejasne przesłanki umożliwiające aborcję eugeniczną uznał za niezgodne z konstytucją”, był zadowolony z tego orzeczenia.

„Spodziewałem się jednak mimo wszystko, że Trybunał Konstytucyjny zostawi czas na to, aby przepisy w tym zakresie mogły zostać doprecyzowane” – powiedział Andrzej Duda.(PAP)

Wzywam do spokoju, wzywam do rozsądku, żeby zachować się w sposób stonowany – mówił prezydent Andrzej Duda odnosząc się do protestów związanych z orzeczeniem TK ws. aborcji. Jak podkreślił, w państwie demokratycznym wolno protestować, ale w granicach prawa.

Wielotysięczne protesty przeciw zaostrzeniu prawa aborcyjnego trwają od czwartku. To skutek orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego, który stwierdził, że przepis zezwalający – na mocy ustawy z 1993 r. – na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją.

„Wzywam do spokoju, wzywam do rozsądku, do tego, żeby zachować się w sposób stonowany, bo tę sprawę, tak jak wiele innych można spokojnie załatwić” – mówił Duda w środę w telewizji Polsat.

Andrzej Duda był pytany, czy zgadza się z Jarosławem Kaczyńskim, który w Sejmie stwierdził, że opozycja wzywa do protestów na ulicach i w ten sposób naraża na śmierć mnóstwo ludzi.

Jak mówił prezydent, wie, że zaniepokojenie po wyroku jest bardzo duże i nie dziwi się „gniewowi i pewnej obawie dużej części kobiet, które w ostatnich dniach protestowały”.

Według prezydenta, jest oczywistym, iż w demokratycznym państwie prawa, takim jak Polska protesty są dopuszczalne. „W granicach prawa wolno protestować. Jeżeli opozycja namawia do protestowania w granicach prawa, to jest prawo opozycji, żeby różnego rodzaju protesty organizować” – oświadczył Duda.

Potępił jednocześnie „akty agresji, profanowanie, znieważanie uczuć religijnych, napady na kościoły, zachowania i słowa wulgarne, czy zastraszanie ludzi”. „To coś, co w państwie prawnym nie ma miejsca i nie jest zgodne z demokratycznymi zasadami” – stwierdził. „Te zachowania nie są w tym przypadku uzasadnione” – dodał prezydent.

„Przede wszystkim zachować umiar i spokój, zachowywać się zgodnie z prawem. Można demonstrować, można wyrażać niezadowolenie, ale powinno to się odbywać w granicach prawa oraz norm moralnych i etycznych” – mówił Duda.

Odnosząc się do wtorkowych słów prezesa PiS, wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego, który wezwał członków PiS do „obrony Kościoła”, prezydent Duda stwierdził, że po to jest policja, „po to są siły policyjne, środki prawne i konstytucyjne, żeby władza zaprowadzała porządek”. „Nie ma absolutnie żadnej potrzeby, ani uzasadnienia, żeby powstawały jakiekolwiek inicjatywy obywatelskie, oddolne” – oświadczył prezydent.

(PAP)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

To Top