Prezydent Andrzej Duda w Przemyślu powiedział, że mimo wielkich zniszczeń i ogromu zbrodni popełnionych przez Rosjan naród ukraiński się nie złamał.
Polski prezydent jest pierwszym przywódcą obcego państwa, który po wybuchu wojny wygłosił przemówienie w ukraińskim parlamencie. Spotkał się także w Kijowie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.
W nocy na dworcu kolejowym w Przemyślu podczas konferencji prasowej powiedział, że tylko twarda polityka może powstrzymać rosyjski imperializm.
Mówiłem w Kijowie, że trzeba utrzymać jedność w sytuacji rosyjskiej agresji. Trzeba stać po stronie Ukrainy. Nie ma powrotu do biznesowych relacji, kiedy widzimy, co się stało w Buczy, w Borodziance, w Mariupolu i kiedy widzimy, kto jest agresorem, a kto jest ofiarą – powiedział prezydent Andrzej Duda.
Zwrócił także uwagę, że w obliczu agresji Rosji NATO musi być „twarde, wzmocnić wschodnią flankę i prowadzić politykę potencjalnej obrony”.
Zapowiedział też, że jeszcze dziś uda się do szwajcarskiego Davos, gdzie będzie rozmawiał z przywódcami państw o sytuacji w Ukrainie i możliwościach dalszej pomocy.
źródło: PR Rzeszów