Poradnik

Dlaczego warto mieć rośliny w swoim domu?

Dlaczego warto mieć rośliny w swoim domu? 1

O tym, że warto posiadać rośliny w mieszkaniu wiedzą chyba wszyscy. Jednak nie wszystkich to stwierdzenie przekonuje, ponieważ odstrasza ich myśl o czasie, który będą musieli włożyć w pielęgnację roślin.

Ile razy powtarzałeś: nie mam ręki do kwiatów, nie mam czasu na pielęgnację roślin, dlatego nie posiadam ich w mieszkaniu? Dziś zobaczysz, że te powtarzane jak mantra wymówki stracą na znaczeniu. Przeczytaj artykuł, a sam zobaczysz, ile ukrytych zalet mają rośliny w pomieszczeniach i przekonasz się, że naprawdę warto.

Relaksująca moc roślin

Jadąc na upragniony urlop zazwyczaj wybieramy miejsca, gdzie na łonie natury możemy wypocząć od zgiełku miasta. Czy to na plaży pod palmami, czy w pełnym zielonej dziczy lesie albo nad jeziorem, gdzie możemy pogrillować na trawie ¬– zawsze najlepiej czujemy się tam, gdzie są rośliny. Dlaczego? Od dawna znany nam jest relaksujący wpływ zielonej barwy. Patrzenie na kolor zielony koi zmęczone oczy i sprzyja kreatywnemu myśleniu. To dlatego osobom spędzającym dużo czasu przed monitorem lub ekranem telewizora lekarze zalecają co godzinę wstać i popatrzeć przez okno, najlepiej na zieleń drzew. W swoim miejscu pracy dobrze jest postawić roślinę na biurku. Pomyśl tylko ile korzyści przyniesie Ci taki mały, zielony pupil. Od czasu do czasu będzie odciągał Twój wzrok od monitora, czasem (nawet, gdy bardzo nie będzie Ci się chciało) będziesz też musiał przerwać zajęcie, aby podlać lub zrosić współlokatora, a po pewnym czasie tak się z nim zaprzyjaźnisz, że będziecie ze sobą rozmawiać. Wracając z wycieczki zawsze możemy uszczknąć szczepkę roślinki, która wpadła nam w oko. To wspaniałe, gdy uda nam się ją zachować jako żywą pamiątkę z wakacji. Możemy też zakupić i hodować w domu swoją własną palmę, która będzie przypominała o wakacjach w tropikach, zwłaszcza wtedy gdy pod jej zwieszającymi liśćmi będziemy czytać książkę, relaksując się na kanapie.

W trosce o to czym oddychamy – lekcja biologii roślin

To, że rośliny pochłaniają olbrzymie ilości CO2 to raczej znany powszechnie fakt – głównie dzięki wielu kampaniom propagującym ochronę środowiska. Zagłębiając się bliżej w procesy biochemiczne, które zachodzą w roślinie, możemy się dowiedzieć, że pobierane na drodze fotosyntezy CO2 przechodzi różne przemiany, rezultatem czego jest wydzielany do atmosfery tlen. To dzieje się za dnia, a w nocy roślina oddycha zużywając tlen. W związku z tym pojawiają się niepokojące głosy: „po co w takim razie rośliny w domu, skoro zabierają tlen w nocy?”. Fakt, rośliny zużywają tlen, ale w niewielkich ilościach. Aby lepiej zobrazować skalę posłużmy się przykładem: wyobraźmy sobie ogromną monsterę. Ilość zużywanego przez nią tlenu jest tak mała, że w porównaniu do człowieka można wręcz mówić o nieoddychającym organizmie.

Rośliny doniczkowe tworzą w domu sprzyjający mikroklimat. W procesie transpiracji roślina odparowuje duże ilości wody, nawilżając tym samym powietrze. Wykorzystajmy ich potencjał do jeszcze innej rzeczy. Rośliny to doskonali czyściciele powietrza. Pochłaniają spaliny i toksyny, m.in.: amoniak, benzen, ksylen, formaldehyd, toluen, trichloroetylen. W miastach coraz częściej borykamy się ze smogiem – zwłaszcza w zimie. Wtedy trudno o oczyszczanie powierza przez drzewa i krzewy, ponieważ pozostają one w stanie uśpienia. W domu dzięki roślinom doniczkowym możemy stworzyć swoją ostoję, gdzie bezpiecznie będziemy oddychać pełną piersią.

Po co zaopatrzać się w elektryczne nawilżacze lub filtry powietrza, skoro mamy rośliny?

wnętrze_z_palmą

Estetyczny element wystroju

Obecnie w aranżacji wnętrz panuje moda na różne motywy roślinne. Tapety, obrazy, pościel, obrusy, czy nawet naczynia. Warto jednak podkreślić, że żadna rzecz, która ma na sobie rysunek lub zdjęcie rośliny, nie wypełni tak wnętrza, jak żywa roślina. Niejeden dekorator wnętrz powie Ci, że Twoje mieszkanie dzięki roślinom zyska na estetyce, ale także na wartości. Już jedna roślina potrafi nadać charakteru nawet najbardziej surowemu i nowoczesnemu wnętrzu. Przestronne mieszkania doskonale wypełnią duże rośliny doniczkowe, które obecnie są rozchwytywane, np.: monstera dziurawa, palma areka, fikus lirolistny, szeflera i wiele innych niezbyt wymagających roślin.

Od czego zacząć?

No tak! Pozostaje jeszcze rozwikłać nasz największy lęk przed roślinami doniczkowymi. Jak pielęgnować naszych zielonych pupili? Nie bój się, eksperymentuj, próbuj! Jeżeli Ci nie wyjdzie nikt Cię przecież za to nie ukaże. Na początek wybierz rośliny „dla opornych”, czyli bardzo łatwe w uprawie. Wśród nich znajdują się popularne: zielistki, zamiokulkasy, scindapsusy, draceny. One wybaczą Ci nawet najgorsze przewinienia w uprawie. Jeżeli nie masz czasu na podlewanie i często wyjeżdżasz, zainwestuj w sukulenty lub kaktusy: eszeweria, grubosz, aloes, sansewieria (wężownica).  To te rośliny sprawdzą się najlepiej u pracusiów i zapominalskich.

Nadal uważasz, że u Ciebie sprawdzą się jedynie sztuczne rośliny? Jest jeszcze jedno rozwiązanie – tilandsja – roślina żyjąca bez podlewania, czerpiąca wilgoć z powietrza. Możesz ją umieścić, np. w słonecznej łazience.

A co z nawożeniem? Rośliny od czasu do czasu powinny być również dokarmiane, aby zdrowo się rozwijały i długo cieszyły nas swoim wylądem. Gdy nie wiesz, jaki nawóz będzie odpowiedni, najlepiej wybierz bezpieczne, uniwersalne rozwiązanie, jakim jest nawóz do roślin doniczkowych. A czy na nawożeniu również da się zaoszczędzić czas? Oczywiście. Wystarczy zastosować nowoczesny i kompleksowy zestaw nawozów Flower SPA – kuracja dla roślin doniczkowych. Zestaw zawiera trzy, różne nawozy mineralne w ampułkach. Zawartość jednej ampułki wystarczy rozpuścić w 4 litrach wody, bez konieczności odmierzania dawek. Używając tylko tych trzech idealnie skomponowanych nawozów w odstępach 2 tygodniowych, zapewnisz roślinom profesjonalne odżywienie na długi czas.

Otaczajmy się roślinami, twórzmy piękno i przy okazji dbajmy o środowisko. Rośliny doniczkowe uczą nas cierpliwości, troski i wprowadzają do życia wiele kolorytu. Ponadto mają wiele zalet i polepszają jakość naszego życia. Można więc śmiało powiedzieć, że w pewnym sensie jesteśmy od siebie uzależnieni i prędzej czy później niechęć przerodzi się w miłość od pierwszego – no może drugiego – wejrzenia.

Materiał zewnętrzny

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

To Top