Donald Tusk. Musimy stawiać na ludzi pracy, musimy przywrócić elementarną logikę, że ten, kto ciężko pracuje, ten dobrze zarabia; praca musi się opłacać – mówił w Toruniu lider PO Donald Tusk.
Każdy Polak, każda Polka, którzy są gotowi pracować powinni liczyć na wsparcie ze strony państwa – podkreślił.
Lider PO mówił we wtorek na posiedzeniu klubu Koalicji Obywatelskiej w Toruniu, że „musimy dzisiaj w Polsce stawiać na ludzi pracy”. „Musimy przywrócić wreszcie nie tylko godność, ale elementarną logikę, tzn., kto ciężko pracuje, ten dobrze zarabia” – podkreślił.
Jak dodał, każdy, kto jest gotów pracować jest człowiekiem godnym podziwu oraz zasługującym na wsparcie. Tymczasem – zaznaczył – dzisiaj obserwujemy na rynku pracy „jak z powodu złej polityki zanikają zawody oczywistej użyteczności”. „A my potrzebujemy fachowców w różnych zawodach. Nie gorszych i lepszych zawodów. Każdy kto jest gotów pracować, zarabiać, brać odpowiedzialność za siebie i swoją rodzinę ma prawo do szacunku. Praca musi się opłacać niezależnie od tego, jaką robotę wykonujemy. Każdy Polak, każda Polka, którzy są gotowi pracować, (…) powinni liczyć na wsparcie ze strony państwa i na szacunek każdego człowieka” – powiedział Tusk.
Szef PO poruszył również temat, na jaki zwracali mu uwagę wyborcy podczas ostatnich spotkań, tj. kwestie związane z polskim drewnem. Tusk przyznał, że „aż zatyka mu dech w piersiach”, kiedy widzi lidera Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobrę i jego „kamratów z Solidarnej Polski”, który „okupują” Polskie Lasy mówiąc jednocześnie, że rozpoczynają akcję obrony Polskich Lasów przed Unią Europejską.
Jak dodał, są to „goście, którzy doprowadzili do największej wycinki drzew w historii Polski”. Podkreślił, że w czasie ich zarządzania lasami „Polska stała się jednym z największych eksporterów drewna do Chin”. „Oni naprawdę wycinają polskie lasy i wywożą je do Chin, równocześnie wskazując na bandycko wysokie ceny drewna tu w Polsce u producentów polskich mebli” – oświadczył Tusk.
Zauważył, że musimy w Polsce płacić „horrendalne ceny” za polskie drewno „ponieważ Ziobro i jego szajka zdecydowali się na – w jakimś sensie gangsterski – ale i genialny numer, tzn., ubrać się w szaty obrońcy polskich lasów i zarabiać na tym niewiarygodne wprost pieniądze narażając nas na stratę lasu, upadek firm krajowych”. „To jest numer stulecia” – podkreślił lider Platformy.
„Ktoś kiedyś powiedział, że nie ma nic ohydniejszego, niż taki obraz, kiedy ludzie słuchają kazań moralnych, które prawią im łajdacy, ludzie bez zasad i bez jakiejś elementarnej przyzwoitości. Solidarna Polska, Ziobro i ci jego ludzie to jest dokładnie to” – ocenił.
Tusk zadeklarował, że jest to jeden z tych elementów, który będzie domagał się radykalnego rozliczenia. „Jakaś nieduża grupa cwaniaków zarabia gigantyczne pieniądze, a tysiące polskich uczciwych przedsiębiorców na tym traci, nie mówiąc już o tej największej stracie, jaką są polskie lasy” – dodał.
Szef PO zwracał również uwagę na wzrost inflacji i rosnące ceny. Jak zauważył, będą to najdroższe święta Wielkanocne w historii. „Drożyzna staje się symbolem tych rządów. Drożyzna, za którą stoi, ich pazerność, ich nieudolność, ich pogarda dla ludzi” – mówił.
Przywołując czasy rządów PO-PSL, Tusk wspominał, że jego ugrupowanie udowodniło, iż „wbrew kryzysom, wbrew depresji, wbrew jakimś zawałom finansowym na świecie i w Polsce, można utrzymać inflację na niskim poziomie, można pokazać Polakom ceny, które się nie zmieniają przez rok, przez dwa, przez trzy, a nawet spadają”.
„Skończy się PiS, skończy się drożyzna” – podkreślił szef Platformy. Zapewnił, że KO jest gotowa „przygotować mądre rządy”. „Bo tak naprawdę mądre rządy i przyzwoici ludzie u sterów władzy to równa się też niskie ceny. My naprawdę jesteśmy do tego przygotowani. Mamy nie tylko konkretny program, ale mamy też to, co jest być może najważniejsze w polityce – wolę działania i taką wewnętrzną przyzwoitość” – powiedział.
„Przywrócimy w Polsce uczciwość. Przywrócimy w Polsce ludzkie ceny. Przywrócimy Polakom i Polkom nadzieję na to, że przyszłe dni mogą być naprawdę lepsze” – zadeklarował Tusk.
(PAP)