Poradnik

Frankowicze – czekamy na uchwałę Sądu Najwyższego

kredyt we frankach kancelaria prawna

25 marca 2021 roku – to dzień, na który czekają wszyscy posiadacze kredytów frankowych. To wtedy właśnie Sąd Najwyższy odniesie się do bardzo ważnych pytań dotyczących tej obcej waluty. Przyjęta uchwała może mieć ogromne znaczenie dla każdej osoba, która ma zobowiązanie kredytowe we frankach, wpływając też wymiernie na wynik sporów sądowych z bankami.

Czy istnieje możliwość uzupełnienia umowy?

Uchwała Sądu Najwyższego w sprawie kredytów frankowych zadecyduje o losach milionów frankowiczów. W oczekiwaniu na rozstrzygnięcia, przyjrzyjmy się najważniejszym pytaniom dotyczącym sporu na linii kredytobiorcy – banki.

Jedno z nich dotyczy zmiany zapisów umowy, a mianowicie, czy po usunięciu z niej niedozwolonej klauzuli umownej istnieje możliwość, by to miejsce uzupełnić, na przykład kursem średnim NBP. Nie jest to nowe pytanie, bo pojawiało się już wcześniej i zarówno Sąd Najwyższy, jak i Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyraziły opinie na ten temat, oceniając, że taka opcja nie jest dopuszczalna. W konsekwencji usunięcia omawianej klauzuli, obowiązuje zasada, że takie postanowienie nie jest wiążące dla kredytobiorcy.

Jakie są skutki wyeliminowania niedozwolonego postanowienia umownego?

To pytanie ma ścisły związek z poprzednim. Sąd Najwyższy ma rozjaśnić ważną wątpliwość – jakie są skutki eliminacji niedozwolonego postanowienia z umowy kredytu indeksowanego? Czy umowa ma być nieważna w całości, czy wystarczy przekształcenie kredytu frankowego w zwykły kredyt złotówkowy? Aktualnie nie ma tu jednej wykładni prawnej, przez co sądy orzekają różnie. Jaka będzie odpowiedź Sądu Najwyższego? Ciężko powiedzieć, ale niezależnie od orzeczenia, powinna zostać uwzględniona wola kredytobiorcy – czy chce unieważnić całą umowę, czy tylko jej część.

Nieważna umowa kredytu – jak powinna być rozliczana?

To kolejne zasadne pytanie, ponieważ obecnie sądy przyjmują dwa rozwiązania. Pierwsza z nich – teoria salda oznacza, że sąd przyznaje automatyczną kompensatę wzajemnych roszczeń stron. Inaczej to się przedstawia w przypadku teorii dwóch kondykcji, bo tu mamy do czynienia z odrębnymi żądaniami – kredytobiorcy i banku. Jeśli sąd wybierze tę właśnie opcję, powinien przyznać rację frankowiczowi i na tej podstawie przyznać mu wszystkie dochodzone przez niego kwoty. To oczywiście o wiele korzystniejsze rozwiązanie dla kredytobiorców i wszystko na to wskazuje, że właśnie tak zarządzi Sąd Najwyższy.

Od kiedy należy liczyć przedawnienie roszczenia banku?

Mowa tu o zwrocie wypłaconej kredytobiorcy kwoty kredytu. Powstaje pytanie, czy termin powinniśmy liczyć od dnia, gdy kredyt został wypłacony, czy raczej od dnia ogłoszenia przez sąd wyroku, który ustalił nieważność umowy kredytu? W pierwszym przypadku sądy raczej nie będą brały pod uwagę zarzutu przedawnienia, co wynika z zasad współżycia społecznego czy względów słusznościowych.

Bezumowne korzystanie z kapitału?

Niektóre banki starają się straszyć swoich klientów możliwością żądania wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału. Można się spodziewać, że Sąd Najwyższy będzie oddalał takie pozwy. Były już takie sprawy, między innymi w Białymstoku, gdzie Sąd Okręgowy nie zgodził się z narracją banku. Stwierdzono, że bank może żądać zwrotu pieniędzy, ale tylko bazując na przepisach o bezpodstawnym wzbogaceniu i nienależnym świadczeniu.

Wydaje się, że wyrok Sądu Najwyższego będzie w większym stopniu pozytywny dla frankowiczów. Wszystko na to wskazuje. Jeśli mamy inne pytania i wątpliwości, warto skorzystać z profesjonalnej pomocy, którą zapewnia kancelaria prawna.

Materiał zewnętrzny

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

To Top