Dopiero po wakacjach ma być gotowy basen w Krempnej w Beskidzie Niskim.
Ta inwestycja miała ożywić miejscowość, która przed laty była bardzo popularnym miejscem wakacyjnego wypoczynku. Dziś turyści pojawiają się tam niemal jedynie w weekendy.
Basen w Krempnej budowany jest od wiosny ubiegłego roku – pierwotnie miał być gotowy w październiku – później termin przesunięto na czerwiec, ale po zimie ekipa nie wróciła na plac budowy.
Wykonawca ma problemy finansowe i kadrowe. Duża część fachowców to byli Ukraińcy, którzy wyjechali na wojnę z Rosją.
Po negocjacjach władze gminy zgodziły się na przedłużenie umowy do września i zwiększenie budżetu inwestycji. Dziś robotnicy powinni wrócić na budowę.
Problemem Krempnej jest też zamulający się zbiornik na Wisłoce, który był dużą atrakcją. Samorząd jest przygotowany do jego oczyszczenia, ale prace torpedują warszawscy ekolodzy, odwołując się od decyzji zezwalającej na rozpoczęcie robót.
źródło: PR Rzeszów