News

Lewica ma projekt ustawy, który zamraża wysokość rat kredytowych

rata kredyt hipoteczny mieszkaniowy oprocentowanie wibor

Nasze rozwiązanie nie będzie kosztowało budżetu państwa ani złotówki. Jedyne, co ono spowoduje, to czasowe zamrożenie niebotycznych zysków banków – powiedziała w poniedziałek posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek, odnosząc się do projektu ustawy, który zamraża wysokość rat kredytowych.

Posłanka Daria Gosek-Popiołek (Lewica), podczas konferencji prasowej w Krakowie omówiła założenia projektu ustawy, który pod koniec ub. tygodnia przedstawiła w Sejmie Lewica, a który zamraża wysokość rat kredytowych, wracając do poziomu z 1 grudnia 2019 r.

„Nasza ustawa jest deską ratunkową dla tych rodzin, które zmuszone sytuacją na rynku mieszkaniowym, musiały wziąć kredyty hipoteczne, i którym teraz w ich oczy zajrzała groźba, że te kredyty będą rosnąć” – uzasadniła posłanka. Jak dodała, nad takimi rodzinami zawisła groźba, że staną się one niewypłacalne.

Odnosząc się do szczegółów zapisów projektu, Gosek-Popiołek zaznaczyła, że „mrozimy WIBOR i ograniczamy raty kredytów dla tych rodzin, które wzięły kredyt hipoteczny na pierwsze zamieszkałe przez siebie mieszkanie”. W jej ocenie taki mechanizm chroniłby najsłabszych.

Polityk przyznała, że w kontekście tej propozycji często pojawia się pytanie o to, kto za to zapłaci. „Otóż nasze rozwiązanie nie będzie kosztowało budżetu państwa ani złotówki. Jedyne, co ono spowoduje, to czasowe zamrożenie niebotycznych zysków banków, które notują one w momencie podwyższania stopy procentowej. Jako społeczeństwo nie dołożymy do tego ani złotówki, a co więcej uratujemy setki tysięcy rodzin od sytuacji, w której będą mogły one stracić swoje domy” – przekonywała Gosek-Popiołek.

Doprecyzowała, że zapisy ustawy funkcjonowałyby przez rok, z możliwością przedłużenia – aż do momentu ustabilizowania się sytuacji rynkowej. Dodała, że perspektywa powrotu do poziomu z grudnia 2019 r. jest właściwa, bo „to po tej dacie bardzo szybko zaczęły rosnąć stopy procentowe”. „Przed 2019 rokiem stały one na mniej więcej stałym poziomie; było to w okolicy 1,9. Wracamy więc do pewnego constans” – dodała.

W ocenie posłanki Lewicy, takie rozwiązanie powinno być „na rękę i premierowi, i innym partiom politycznym”, a propozycje podobnych w debacie ekonomistów pojawiają się już od dłuższego czasu. „Liczymy na to, że cała opozycja stanie za tą ustawą i jak najszybciej zostanie ona wprowadzona do porządku obrad, bo jest to koło ratunkowe dla setek tysięcy rodzin” – podsumowała Gosek-Popiołek.

Również poseł Lewicy Maciej Gdula zwracał uwagę, że na obecnej sytuacji zyskują przede wszystkim banki. „Banki zanotowały w styczniu olbrzymie zyski, o których trudno nie myśleć, kiedy weźmie się pod uwagę, skąd wywodzi się premier (Mateusz) Morawiecki. On reprezentuje sektor bankowy. Mam podejrzenie, że dla niego ważniejsze są banki niż obywatele. Dla nas ważniejsi są obywatele” – zapewnił polityk.

Ponadto zaznaczył, że „państwo nie wybudowało mieszkań, które obiecywało”. „Rząd PiS szedł do wyborów, mówiąc: +Mieszkanie Plus+, będą setki tysięcy mieszkań, poradzimy sobie, nie będzie trzeba więcej brać kredytów. To się nie stało, więc państwo musi brać odpowiedzialność za regulację kredytów, jeżeli jest to jedyna polityka rządu, jaką ma do zaproponowania ludziom, w kwestii zaspokajania potrzeb mieszkaniowych” – podkreślił poseł.

(PAP)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

To Top