W nadchodzącym tygodniu przewoźnicy zdecydowali się rozszerzyć obszar protestu na granicy polsko-ukraińskiej, obejmując również przejście graniczne w Medyce.
Decyzję ogłosili podczas konferencji prasowej w Warszawie.
Dodatkowo, planują złożyć wniosek do Komisji Europejskiej o przywrócenie zezwoleń na transporty z Ukrainy.
Aktualnie protest ma miejsce na przejściach w Hrebennem i Dorohusku w województwie lubelskim, oraz w Korczowej.
Rafał Mekler, przewoźnik z województwa lubelskiego i polityk Konfederacji, podkreślił, że do protestu przyłączają się także rolnicy z Organizacji Oszukana Wieś.
Przewoźnicy uczestniczący w proteście na granicy postulują m.in. wprowadzenie zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich, z wyłączeniem transportu pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego.
Wymagają także zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie, a także przeprowadzenia kontroli nad nimi. Istnieje również postulat dotyczący likwidacji tzw. „elektronicznej kolejki” po stronie ukraińskiej.
W chwili obecnej około 97 godzin, czyli nieco ponad cztery doby, wynosi szacunkowy czas oczekiwania kierowców samochodów ciężarowych na przekroczenie polsko-ukraińskiej granicy przez przejście w Medyce.
Dzień wcześniej kierowcy musieli czekać ok. 109 godzin.