Jesteśmy gotowi z protokołami bezpieczeństwa; mam nadzieję, że przy wyborze wariantu regionalizacji do uwalniania gospodarki zostaną wprowadzone – mówiła we wtorek wiceminister rozwoju, pracy i technologii Olga Semeniuk. Zastrzegła, że to jeden z możliwych scenariuszy.
„To z czym jesteśmy gotowi jako MRPiT to protokoły bezpieczeństwa, które mam nadzieję, że przy wyborze wariantu regionalizacji, otwierania i uwalniania gospodarki w poszczególnych regionach, gdzie ten wskaźnik zakażeń jest o wiele niższy niż w innych regionach, zostaną wprowadzone” – powiedziała wiceminister Semeniuk na antenie TVP Info. Wiceszefowa ministerstwa rozwoju, pracy i technologii zastrzegła, że regionalizacja to jeden z możliwych scenariuszy. „Mamy też wariant dotyczący chirurgicznego, jak mówił premier Mateusz Morawiecki, otwierania gospodarki, ale w sposób powszechny w całej Polsce i mam nadzieję, że w tym tygodniu te decyzje zapadną” – zaznaczyła.
Premier Mateusz Morawiecki zasygnalizował podczas poniedziałkowej wizyty na Śląsku, że jeśli utrzyma się trend poprawy wskaźników dot. epidemii, w tym tygodniu rząd może zaproponować kolejne reguły stopniowego otwierania gospodarki. „Będziemy chcieli przedstawić kolejne reguły, które będą obowiązywały w najbliższym czasie, aby w delikatny, chirurgiczny sposób, ale jednocześnie krok po kroku otwierać gospodarkę” – powiedział.
Odnosząc się do szczegółów ewentualnego zmniejszenia ograniczeń w najbliższym czasie, wskazał, że analizowane są „wszystkie dotknięte branże”. „Obecnie przyglądamy się bardzo dokładnie, w jaki sposób w nowym protokole sanitarnym można by było luzować restrykcje w niektórych miejscach, zwłaszcza jeżeli w najbliższych paru dniach potwierdzą się pozytywne dane dotyczące liczby zakażeń, liczby zgonów, ale także zajętości łóżek covidowych, respiratorów, a także dane dotyczące pandemii wokół nas, w innych krajach Unii Europejskiej” – zasygnalizował szef rządu.
Jak przypomniał, strategia rządu zakłada utrzymywanie wysokiego poziomu dyscypliny społecznej przy otwieraniu gospodarki. Zastrzegł, że stale pojawiają się różne negatywne sygnały, głównie z zagranicy, nt. nowych mutacji wirusa czy tempa produkcji i dostaw szczepionek. (PAP)