News

Rząd przyjął projekt dotyczący programu „Pierwsze mieszkanie”. Chodzi o tzw. bezpieczny kredyt

pierwsze mieszkanie bezpieczny kredyt
Fot. KPRM

Kredyt mieszkaniowy/Pierwsze mieszkanie. Rada Ministrów przyjęła we wtorek projekt ustawy o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe, tzw. program „Pierwsze mieszkanie”.

Tak poinformował premier Mateusz Morawiecki. Koszt programu w ciągu 10 lat to ok. 16 mld zł.

„Od 1 lipca 2023 r. program 'Pierwsze Mieszkanie’ będzie przewidywać bezpieczny kredyt ze stałą stopą, do którego dopłaci państwo. Będzie także możliwość otwarcia konta mieszkaniowego z dopłatą. Na nowe rozwiązanie rząd przeznaczy w ciągu 10 lat ok. 16 mld zł” – napisano w komunikacie po posiedzeniu rządu.

Tzw. bezpieczny kredyt ze stałą stopą będzie mogła uzyskać osoba do 45. roku życia, która nie miała i nie ma mieszkania (w tym domu jednorodzinnego lub spółdzielczego prawa dotyczącego lokalu mieszkalnego albo domu jednorodzinnego). W przypadku małżeństwa lub rodziców co najmniej jednego wspólnego dziecka, warunek wieku spełnić będzie musiało przynajmniej jedno z nich.

„Kredyt będzie można otrzymać w wysokości do 500 tys. zł, a w przypadku małżeństw lub posiadania co najmniej jednego dziecka – do 600 tys. zł. Dopłata państwa do rat kredytu mieszkaniowego będzie przysługiwała przez 10 lat. Oznacza to, że państwo dopłaci do pierwszych 120 rat kredytu” – napisano w komunikacie.

„Przy kupnie mieszkania lub domu nie będzie obowiązywał limit ceny 1 m kw. Kredyt będzie dotyczył mieszkań na rynku pierwotnym i wtórnym. Marża i prowizja banku nie będzie mogła być wyższa od marży i prowizji innych jego kredytów hipotecznych. Kredyt będzie można uzyskać do 2027 r., z możliwością przedłużenia” – dodano.

pierwsze mieszkanie bezpieczny kredyt program

KPRM

pierwsze mieszkanie bezpieczny kredyt program

KPRM

Program „Pierwsze mieszkanie” zakłada też konto mieszkaniowe z premią od państwa.

„Konto będzie przeznaczone dla osób, które planują zakup mieszkania w przyszłości, np. dla swoich dzieci. Będzie je mógł otworzyć m.in. każdy, kto nie miał i nie ma mieszkania, domu ani spółdzielczego prawa do lokalu lub domu. Z rozwiązania będzie mogła skorzystać także osoba, która w jednym posiadanym lokalu mieszka z co najmniej dwójką własnych lub przysposobionych dzieci” – napisano w komunikacie CIR.

Jak podał CIR, dotyczy to: lokalu o pow. do 50 m kw. przy dwójce dzieci, lokalu o pow. do 75 m kw. przy trójce dzieci, lokalu o pow. do 90 m kw. przy czwórce dzieci, bez ograniczeń w przypadku piątki lub większej liczby dzieci.

„Konto mieszkaniowe będzie można założyć od 13. roku życia. Na koncie mieszkaniowym trzeba będzie systematycznie oszczędzać od 3 do 10 lat. Minimalna wpłata miesięczna wyniesie 500 zł (6 tys. zł rocznie), a maksymalna – 2 tys. zł (24 tys. zł rocznie). Możliwe będą wpłaty w różnej wysokości. W każdym roku skorzystać będzie można z jednego miesiąca wakacji od oszczędzania (bez konsekwencji)” – napisano w komunikacie.

„Za minimum 11 wpłat w roku w kwocie co najmniej 500 zł można będzie otrzymać dodatkową premię oszczędnościową od państwa. Premia będzie równa rocznemu wskaźnikowi inflacji albo wskaźnikowi zmiany wartości ceny 1 m kw. powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego. W każdym roku wybierany będzie wskaźnik bardziej korzystny dla oszczędzającego” – dodano.

Jak wskazano w komunikacie, oszczędności będą dodatkowo oprocentowane zgodnie z ofertą banku, przy czym odsetki będą zwolnione z tzw. podatku Belki.

„Premia mieszkaniowa i zwolnienie z podatku będą przysługiwać w przypadku wypłaty odłożonych środków na zakup pierwszego mieszkania (w tym zakup lub budowę domu, sfinansowanie części kosztów inwestycji prowadzonej w ramach kooperatywy mieszkaniowej lub ustanowienie spółdzielczego prawa do lokalu), a także na wkład mieszkaniowy w spółdzielni mieszkaniowej albo partycypację w SIM albo TBS. W przypadku zakończenia oszczędzania, na wydanie środków będzie 5 lat” – napisano.

Rząd nie przesądza, ale i nie wyklucza przedłużenia wakacji kredytowych na 2024 r. – poinformował premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że uzależnione jest to m. in. od tempa spadku inflacji.

„Nie przesądzamy, ale i nie wykluczamy tego, czy wakacje kredytowe będą przedłużone na kolejny rok. Uzależniamy to od tempa spadku inflacji i od projekcji stóp procentowych, która zostanie zaproponowana późniejszą wiosną przez NBP” – powiedział Morawiecki na briefingu.

„Taka opcja jest. Jeżeli trzeba będzie ulżyć kredytobiorcom, to my to przeprowadzimy” – dodał.

(PAP Biznes)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

To Top