Prezydent Przemyśla Wojciech Bakun powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej, że obecnie najpilniejszym zadaniem jest sprawne przemieszczenie osób, które pieszo przekraczają granicę do punktów, które ich obsłużą.
Zaapelował również o przynoszenie m.in. żywności i słodyczy.
Na konferencji zorganizowanej przed dworcem PKP w Przemyślu, gdzie działa punkt recepcyjny, Bakun podkreślił, że w nocy temperatura spada znacznie poniżej zera. Podał, że ubiegłej doby pieszo granicę z Ukrainą przekroczyło 18 tys. osób.
„Mówimy o gigantycznym problemie, wszyscy czujemy, że temperatura oscyluje w okolicach zera, a w nocy spada znacznie poniżej zera. Naszym głównym zadaniem jest, aby jak najsprawniej tych ludzi z granicy odbierać do ciepłych pomieszczeń, do ciepłego transportu” – mówił.
Bakun zaznaczył, że dlatego w weekend zmieniły się zasady, jeśli chodzi o transfer tych osób, które przechodzą przez przejście.
„Mianowicie część tych osób jedzie dalej w Polskę. Tak było już w weekend, kiedy transporty bezpośrednio z przejścia w Medyce dojeżdżały do konkretnych pociągów, które odjeżdżały z dworca w Przemyślu, co godzinę. Wyjeżdżały do takich miast jak Kielce, Katowice, Poznań, Łódź a nawet Gdańsk” – mówił.
Prezydent Przemyśla tłumaczył, że takie rozwiązanie jest spowodowane tym, że przy takiej liczbie osób, które w ciągu doby przekraczają granicę, nie jest możliwe skuteczne zarządzanie. Dodał, że nie jest możliwe zorganizowanie oddzielnego transportu dla każdego. „Nie mamy też tak dużych centrów przesiadkowych, buforowych, żeby te osoby skutecznie chronić przed zimnem” – mówił.
„Celem nadrzędnym w przypadku takiej ilości osób jest, żeby je jak najsprawniej transportować do punktów, które ich obsłużą” – podkreślił.
Bakun powiedział również, że w weekend zapełniły się magazyny w Przemyślu. „Przemodelowaliśmy logistykę i jesteśmy w stanie dalej przyjmować pomoc, nie tylko z Polski, ale też z Europy. Wiele transportów wyjechało w stronę Ukrainy. Jesteśmy gotowi też na to, że pozostałe punkty w Polsce będą potrzebować tej pomocy i będą zgłaszać się po tę pomoc do nas” – mówił.
Zaznaczył, że obecnie nie jest potrzebna odzież. Bakun zaapelował również, żeby pomagać mądrze i nie przynosić rzeczy, które nie są potrzebne. „Wspierajcie wszystkie organizacje, które pomagają Ukrainie” – dodał prezydent Przemyśla.
Na stronie internetowej miasta są zamieszczane informacje, jaka pomoc jest obecnie najbardziej potrzebna. Bakun podał, że potrzebna jest wciąż żywność z długim terminem przydatności, słodycze i batony dla dzieci. „Na chwilę obecną wszystkie pozostałe rzeczy mamy” – zapewnił.
Bakun zaznaczył, że każdego dnia na dworcu PKP i w hali po byłym markecie, gdzie działa duży punkt recepcyjny, pomaga ok. 1 tys. wolontariuszy. „Dodatkowe setki osób pracuje w naszych szkołach i internatach, które przygotowują m.in. żywność i paczki” – powiedział.
(PAP)