Nowa Dęba. Żołnierze z Polski i USA biorą udział w ćwiczeniach „Borsuk-22”, które odbywają się na poligonie w Nowej Dębie.
Ze strony polskiej w szkoleniu uczestniczą jednostki 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Prowadzone było m.in. szkolenie ogniowe, podczas którego ćwiczono kierowanie ogniem oraz zgrywanie użycia różnych systemów uzbrojenia podczas prowadzenia działań przez pododdziały lądowe, wsparte przez lotnictwo i artylerię rakietową.
W najbliższych dniach żołnierzy czeka jeszcze m.in. cześć taktyczna ćwiczenia, która będzie polegała na wykonaniu natarcia połączonego z forsowaniem dużej przeszkody wodnej – w tym przypadku będzie to San.
Jak przypomina generał Grzegorz Barabieda, dowódca 10 Brygady Kawalerii Pancernej, wchodzącej w skład 11 Dywizji, w ciągu tego roku pancerniacy ze Świętoszowa trenowali już forsowanie rzek na Odrze, Wiśle i Narwi.
Szkolenie „Borsuk-22” oprócz doskonalenia umiejętności prowadzenia ognia ma także zwiększać poziom interoperacyjności między jednostkami – także polskimi i amerykańskimi. To dla 11 Dywizji kolejne międzynarodowe szkolenie w tym roku – poprzednie to ćwiczenia „Saber Strike” oraz „Defender Europe”.
fot: Jerzy Pasierb
Ćwiczenia wojskowe „Borsuk-22” zakończą się 18 października.
Warto dodać, że jednym z zagadnień szkoleniowych trenowanych przez żołnierzy 11 Dywizji przy okazji takich ćwiczeń są przemarsze ze sprzętem na duże odległości – aby przemieścić się na poligon w Nowej Dębie musieli oni pokonać z macierzystego garnizonu około 630 kilometrów trasą nazwaną „Trasą Husarza”. Przemieszczały się nią m.in. KTO „Rosomak”, a wytyczono ją korzystając szeroko z dróg leśnych i bezdroży. To druga taka trasa – poprzednio, w maju pancerniacy przemieszczali się podobną na północ, na poligon w Drawsku Pomorskim.
źródło: PR Rzeszów
