Dziś toczy się bitwa o to, kto jest wiarygodny; Platforma Obywatelska myliła się we wszystkich strategicznych sprawach – wskazywał w sobotę w Rykach (woj. lubelskie) premier Mateusz Morawiecki.
Zapewnił, że rząd będzie dalej realizował programy, które służą bezpieczeństwu Polski.
Szef rządu na spotkaniu z mieszkańcami Ryk zwracał uwagę, że „dziś toczy się bitwa o to, kto jest wiarygodny”.
Jak mówił, Platforma Obywatelska myliła się „we wszystkich strategicznych sprawach” – co do prezydenta Rosji Władimira Putina, rosyjskiego gazu, a także w kwestii polityki niemiecko-rosyjskiej.
Premier zapewnił, że rząd będzie dalej realizował programy, które służą bezpieczeństwu Polski i obywateli. „Za parę dni otwieramy gazociąg bałtycki, ten, z którego (Donald) Tusk zrezygnował, z którego Platforma Obywatelska i PSL zrezygnowało. Oni chcieli związać się z ruskim gazem do 2037 r., a ostatnio odkryliśmy dokumenty, z których wynika, że nawet do 2045 roku. Oni chcieli tego gazu i Tusk się wyrażał lekceważąco o gazie norweskim” – mówił Morawiecki.
„Dziś jest ważne, żeby rozróżnić tę prawdę, którą przedstawiamy od tego fałszu, od tego krzyku, wrzawy, chaosu, który oni chcą wzbudzić, to jest ich jedyna broń” – dodał Mateusz Morawiecki.
Premier przyznał, że Polska jest obecnie w trudnym, a pod pewnymi względami – dramatycznym położeniu. „Będę do końca walczył o polskie rodziny, o to, żeby jak najlepiej wyszły z tego kryzysu (…), żeby nie tracić miejsc pracy, żeby jak najmniej kosztowała energia elektryczna dla polskich gospodarstw domowych, ale też dla polskich szkół, dla powiatów” – zapewniał.
Podkreślił, że rządowy program zakłada wielkie projekty strategiczne, ale przewiduje też wsparcie Polski lokalnej. „Polska Prawa i Sprawiedliwości to Polska nie tylko dotrzymanych obietnic, wielkich projektów jak Mierzeja Wiślana, gazociąg bałtycki, Centralny Port Komunikacyjny, ale także polska lokalna, polska małych potrzeb” – zaznaczył premier.
Jak dodał, priorytetem jest bezpieczeństwo Polaków – bezpieczeństwo finansowe i bezpieczeństwo polskich granic.
(PAP)