Rzeszów/ABW. Stanisław Żaryn, zastępca ministra koordynatora służb specjalnych zaznacza, że to rutynowe czynności, które mają wykluczyć ewentualną celową działalność.
Zwraca uwagę, że ze względu na sytuację w Europie w takich przypadkach trzeba weryfikować różne scenariusze.
Widzimy też, że Rosja próbuje przy tej okazji siać pewną panikę i obserwuje, co się dzieje. To też jest pewien czynnik, który powoduje, że musimy pewne scenariusze wykluczyć – powiedział Żaryn.
O tym, że ABW bada sprawę zakażeń legionellą w Rzeszowie poinformowało dzisiaj RMF FM.
Rozgłośnia przypomina, że legionelloza pojawiła się w ważnym strategicznie regionie Polski w kontekście wojny Rosji przeciwko Ukrainie.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że nie ma jednak przesłanek, aby twierdzić, że doszło do aktu dywersji.
Według danych sanepidu legionellę potwierdzono już u 113 pacjentów hospitalizowanych na terenie Rzeszowa i powiatu rzeszowskiego, Dębicy, Przemyśla, Kolbuszowej, Łańcuta oraz Sędziszowa Małopolskiego.
Zmarło siedem osób z potwierdzonym zakażeniem. Były to osoby obciążone chorobami współistniejącymi w wieku od 64 do 95 lat.
źródło: PR Rzeszów