Na Podkarpaciu w sobotę wieczorem nadal 30 tys. odbiorców było pozbawionych dostaw energii elektrycznej.
Od północy w regionie zanotowano blisko 800 wyjazdów strażaków do usuwania skutków intensywnych opadów śniegu.
Jak poinformował Łukasz Boczar z rzeszowskiego oddziału PGE Dystrybucja, „w konsekwencji intensywnych i obfitych opadów śniegu ok. 30 tys. odbiorców jest pozbawionych prądu”.
„Uszkodzonych jest 70 linii średniego napięcia oraz 980 stacji transformatorowych. Trwa usuwanie awarii. Głównie dotyczy to powiatów krośnieńskiego, sanockiego i mieleckiego” – powiedział Boczar.
Nad ranem w regionie bez prądu było nawet 120 tys. odbiorców.
Z kolei strażacy blisko 800 razy wyjeżdżali w sobotę do usuwania skutków opadów śniegu. Ich działania polegały głównie na usuwaniu konarów, gałęzi oraz drzew, które runęły pod naporem śniegu na ulice, chodniki i linie energetyczne.
„Strażacy czterokrotnie byli wzywani do pomocy w zabezpieczeniu uszkodzonych dachów na budynkach gospodarczych i mieszkalnych. W czterech przypadkach użyczyli agregatów prądotwórczych, które pomogły zasilić urządzenia medyczne” – zauważył rzecznik podkarpackiej straży pożarnej bryg. Marcin Betleja.
Dodał, że najwięcej interwencji było w powiatach: rzeszowskim, dębickim, krośnieńskim i brzozowskim. Nikt nie został ranny.
Prognozy pogody nie przewidują już intensywnych opadów śniegu.
(PAP)