Biznes

W Bieszczadach i Beskidzie Niskim nieczynne są stacje narciarskie, hotele oraz gospodarstwa agroturystyczne

bieszczady stok podkarpacie narciarski zamknięte obostrzenia

Na Podkarpaciu, m.in. w Bieszczadach i Beskidzie Niskim, w związku z obostrzeniami sanitarnymi z powodu pandemii od poniedziałku nieczynne są stacje narciarskie, hotele oraz gospodarstwa agroturystyczne. Właściciele zapraszają po 28 stycznia.

Jak zaznaczył dyrektor Bieszczadzkiego Centrum Turystyki i Promocji w Ustrzykach Dolnych Jacek Łeszega, „ten sezon zimowy jest już stracony”.

„Do niedzieli ruch turystyczny był wyjątkowo duży. Narciarze liczne oblegali stoki m.in. Gromadzynia i Laworty. Od dwóch dni w mieście jest cicho i smutno” – powiedział Łeszega.

Jego zdaniem, „zamiast zamykania wyciągów i pensjonatów wystarczyłoby przestrzeganie nakazów sanitarnych”.

Przypomniał, że „w lecie, kiedy turystów było o 30 proc. więcej niż w poprzednich latach w Bieszczadach było niewiele zachorowań”.

„Zdecydowana większość, myślę, że nawet 95 proc., turystów była odpowiedzialna; przestrzegała obowiązujących nakazów. Podobnie było do poniedziałku” – mówił dyrektor.

Rezerwacje do 28 stycznia odwołały także gospodarstwa agroturystyczne. „Mieliśmy pełne obłożenie na Sylwestra i ferie” – zauważył właściciel gospodarstwa w Puławach Górnych w Beskidzie Niskim Piotr Bruzda.

Gości do 28 stycznia nie przyjmują także pensjonaty i hotele, m.in. w Arłamowie.

Turystów można natomiast spotkać na szlakach górskich w Bieszczadach. „Ruch jak na tę porę roku jest nawet spory” – poinformował dyżurny bieszczadzkiej grupy GOPR Łukasz Derwich.

W trakcie wędrówek górskich obowiązuje nakaz zasłaniania ust i nosa m.in. na parkingach czy na tarasach widokowych. W lasach i na terenach otwartych, m.in. na łąkach i połoninach, nie ma takiego obowiązku. Turyści powinni także zachować co najmniej dwumetrowe odstępy.(PAP)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

To Top